Oct 30, 2021
Szef PiS Jarosław Kaczyński zapowiada koniec swej rządowej
misji, której kulminacją ma być zbudowanie w Polsce ponad
ćwierćmilionowej armii — jednej z największych na świecie.
Militarne ambicje Kaczyńskiego są od dawna dobrze znane, ale „Stan
po Burzy” weryfikuje te mocarstwowe zapowiedzi prezesa — zbudowanie
takiej armii w najbliższych latach nie jest możliwe. Głośna
konferencja Kaczyńskiego z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem na
temat trzykrotnego zwiększenia liczby żołnierzy ma jednak kilka
konkretnych skutków już teraz. Przede wszystkim zarządzanie
kryzysowe od straży pożarnej mają przejąć Wojska Obrony
Terytorialnej. To się nie podoba opozycji, która podejrzewa, że w
razie problemów wewnątrz kraju — choćby rozszerzenia stanu
wyjątkowego — do akcji wkroczą żołnierze tej formacji, nad którą
piecze trzyma PiS. Inny skutek jest czysto polityczny. Kaczyński
wzmacniając armię, wzmacnia Błaszczaka. A odchodząc z rządu czyni
go swym naturalnym następcą jako wicepremiera od bezpieczeństwa. W
obozie władzy spekuluje się nawet, że Błaszczak gra o premierostwo,
bo akcje i wpływy Mateusza Morawieckiego lecą na łeb na szyję.
„Stan po Burzy” przygląda się fenomenowi Błaszczaka jako wzorca
pisowca idealnego, który w całym swym życiu pofolgował sobie dwa
razy: gdy kupił poloneza i kiedy zapuścił wąsy. Błaszczak byłby
premierem z punktu widzenia Kaczyńskiego znacznie bezpieczniejszym,
bo — w odróżnieniu od Morawieckiego — nie dorobił się milionów jako
bankier, nie ciągną się za nim finansowe interesy na
nieruchomościach, nie ma intercyzy z żoną i nie pisał
kompromitujących maili.
Właśnie maile między Morawieckim, jego zaufanym szefem Kancelarii
Premiera Michałem Dworczykiem oraz gronem ich doradców od
wizerunku, cynicznych analityków i oddanych klakierów są coraz
większym kłopotem dla całego rządu. W najnowszych przeciekach
możemy poczytać o karierze antyunijnej i prorosyjskiej asystentki
Dworczyka Olgi Semeniuk, która szukając pracy po przegranych
wyborach zażądała stanowiska wiceministra — i je dostała. Tak, to
ta sama Semeniuk, którą Morawiecki z Dworczykiem rzucili właśnie na
odcinek podboju kosmosu.
Z maili wynika także, że w 2020 r. przed rekonstrukcją rządu
Dworczyk weryfikował lojalność wiceministrów. Semeniuk rzecz jasna
ten test zdała, ale kilkoro innych polityków PiS — nie. Nie
spełnili wyśrubowanych standardów szefa Kancelarii Premiera, który
w ocenie ich oddania wobec Morawieckiego i siebie kierował się
starą sprawdzoną zasadą, wygrawerowaną na sztyletach Waffen SS:
„Moim honorem jest wierność“. Za samo odwoływanie się do
zbrodniczej organizacji, która mordowała Polaków, Dworczyk powinien
zostać wyrzucony z rządu. Ale PiS woli udawać, że nic się nie
stało. „Stan po Burzy” pochyla się nad kondycją psychiczną
Dworczyka i pyta polityków PiS, którzy mają usta pełen
patriotycznych frazesów: nie wstyd wam?
O ile Kaczyński ma coraz więcej problemów ze swą partią, to Donalda
Tusk krok po kroku konsoliduje Platformę. Jego najnowszy plan to
przejęcie osobistej kontroli nad opozycyjnym Senatem. W tym celu
Tusk chce się pozbyć marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego i powołać
na marszałka swego wieloletniego znajomego z Gdańska Sławomira
Rybickiego. W tym celu Tusk chce zmusić Grodzkiego do zrzeczenia
się immunitetu w śledztwie CBA dotyczącym rzekomej korupcji, której
miał się dopuszczać jako lekarz. Grodzki nie chce o tym słyszeć, bo
wie, że kontrolowane przez PiS służby tylko czekają, by postawić mu
zarzuty — a wówczas na pewno będzie musiał zrezygnować z kontroli
nad Senatem. Marszałek ma wsparcie PSL, które nie chce, by Senatem
kierował kolega Tuska, bo inne partie opozycji nie będą mieć nic do
powiedzenia. I tak już dziś szef PO krótko trzyma liderów opozycji.
W wywiadzie dla Onetu Tusk zapowiedział chociażby, że nie widzi
Lewicy w projekcie jednoczenia opozycji, bo uważa, że formacja
Czarzastego, Biedronia i Zandberga to potencjalni sojusznicy PiS.
Tusk, który jest objęty kilkoma śledztwami prokuratorskimi,
powiedział także, że nie obawia się zatrzymania przed wyborami. –
Niech spróbują mnie zamknąć – stwierdził. Zadeklarował także, że w
razie zwycięstwa opozycji w wyborach zagłosuje za Trybunałem Stanu
dla Jarosława Kaczyńskiego, poprze także usunięcie z urzędu
prezydenta Andrzeja Dudy. O tym wszystkim opowiedzą Państwu w
najnowszym wydaniu swego słuchowiska politycznego Agnieszka
Burzyńska z “Faktu” oraz Andrzej Stankiewicz z Onetu.