Oct 18, 2022
Przyznajemy: na przemian jesteśmy zdumieni i oblewamy się pąsem.
Zdumienia doświadczamy, gdyż okazuje się, że — wbrew niecnym
teoriom opozycji — na terenowe wiece z Jarosławem Kaczyńskim
dostają się nie tylko twardzi aktywiści PiS. W Szczecinie, dajmy na
to, na spotkanie wszedł z otwartą przyłbicą działacz KOD —
organizatorzy dali mu nawet przepustkę z logo PiS i pozwolili
cyknąć parę fotek z ministrami. Nie żeby byli tak gościnni. Po
prostu dobro Polski na moment w nich zaspało, ale gdy się obudziło
— na szczęście jeszcze przed prologiem prezesa — to z miejsca
gościa zredukowali. Problem taki, że nie docenili przeciwnika. Gdy
oni byli zajęci tłumaczeniem dobra Polski przebiegłemu kodziarzowi,
na salę zręcznie wbił się syn europosła Platformy Bartosza
Arłukowicza, który już podczas stand-upu prezesa zaczął energicznie
kwestionować dogmat o jego nieomylności. Autorzy „Stanu
Wyjątkowego” — dziennikarze Onetu Andrzej Stankiewicz i Kamil
Dziubka — demaskują podstęp Maksyma Arłukowicza, który jednocześnie
obnaża marność partyjnych służb kontrolnych PiS, nadzorowanych
wszak przez byłego szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego, wiceszefa
partii władzy. Otóż młody Arłukowicz wszedł na imprezę MC Jarosława
posługując się wejściówką na koncert rapera Fukaja. Organizatorzy
najwyraźniej uznali, że ponieważ przepustka juniora jest zupełnie
inna do identyfikatorów PiS, to musi on być bardzo ważny — i dali
mu miejscówkę w pierwszym rzędzie, dzięki czemu Kaczyński wyraźniej
usłyszał o swej „hańbie” i „kłamstwach”. Doceniamy jednak gest
prezesa — widząc, że rośli pisowianie „Jojo” Brudzińskiego spieszą
się pokochać Arłukowicza, dał sygnał, że młodego nie trzeba całkiem
redukować. A już jak go wystarczająco zredukowali, to po prostu
zadał mu swoje klasyczne pytanie o sens życia: czy reprezentuje
interesy Polski czy Niemiec. Pytanie zawisło nad pustym krzesłem,
zdobytym przepustką na Fukaja.
Ale, tak właśnie, czujemy się także zawstydzeni. No bo kto by się
spodziewał, że po odsianiu podejrzanych politycznie, narodowo i
obyczajowo elementów, na sali poza dobrem Polski pojawi się jeszcze
włoska frywolność? Nie wchodźmy w szczegóły, by nie przeginać z
pąsem. W Szczecinie otóż okazało się, że Jarosław Kaczyński
zazdrości żywotności Silvio Berlusconiemu, co sala odebrała
jednoznacznie, reagując rechotem i dwoma jednobrzmiącymi słowami z
arsenału byłego premiera Włoch.
Wolna miłość starca Berlusconiego przypomniała nam, że nowy szef
Kancelarii Premiera Marek Kuchciński też ją praktykował, tyle że w
młodości — rzecz jasna jednocześnie z intensywnym treningiem
chemicznym, właściwym porządnemu hippisowi. Do dziś Kuchciński jest
znany ze swego hippisowskiego podejścia do pracy. Choć my słyniemy
z wyważonych poglądów i stonowanego języka, to musimy przyznać, że
jest po prostu strasznym leniem — w tej kadencji Sejmu nie zabrał
głosu z mównicy ANI RAZU. Raz jeszcze: PRZEZ TRZY LATA W SEJMIE NIE
ODEZWAŁ SIĘ ANI SŁOWEM.
Ale — szukając klucza do tej nominacji superlenia na wymagające
największego zaangażowania stanowisko w rządzie — zrozumieliśmy, że
to patriotyczny gest, którym rząd jasno promuje kampanię
oszczędności. Otóż możemy być pewni, że Kuchciński będzie wychodził
z pracy przed wczesnym zimowym zmrokiem, co oznacza duże
oszczędności w rządowych rachunkach za prąd. W tym sensie będzie
nawet bardziej wydajny, niż gdyby siedział przy włączonym świetle i
nic nie robił.
Nominacja dla Kuchcińskiego to skutek wojny wewnątrz PiS, w której
poległ poprzedni szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk,
najbliższy współpracownik Mateusza Morawieckiego. Kuchciński na
pewno — w odróżnieniu od Dworczyka — nie będzie się przepracowywał,
ale nie taka jest jego rola. Ma pilnować Morawieckiego i donosić
Kaczyńskiemu. Ludzie premiera w rządzie i spółkach odbierają to
jako sygnał, że ich pryncypał traci wpływy i jeszcze przed wyborami
może stracić fotel. Dlatego zabezpieczają sobie bezpieczny odwrót —
ich „arką Mateusza” ma być nowy bank, który państwo tworzy
specjalnie po to, by ratować upadający Getin Noble Bank Leszka
Czarneckiego. Ludzie Morawieckiego już objęli kluczowe posady w tym
projekcie. Cały odcinek do wysłuchania w aplikacji Onet Audio.