Jul 29, 2023
Właściwie to moglibyśmy już zacząć pracę nad rankingiem
kampanijnych przemocowców. Na pewno w czołówce znalazłby się
wiceminister środowiska Jacek Ozdoba. Młodzian ów łączy gaszenie
płonących wysypisk śmieci przywiezionych z Niemiec za czasów PiS z
intensywną pracą udami oraz rękami podczas nalotów na konferencje
prasowe swych konkurentów z Platformy, wytykających mu śmieciowe
zaniedbania. Wysoko zapewne jest jego towarzysz partyjny Janusz
Kowalski, który — jak twierdzą nieżyczliwi mu politycy PO — podczas
nalotów nie tylko się przepycha, ale jeszcze pluje. Ostatnio
Kowalski — który udaje, że jest wiceministrem rolnictwa — prawie
się pobił z Michałem Kołodziejczakiem, liderem chłopskiej AgroUnii.
To są epickie sceny: na ministerialnym korytarzu wysoki, przylizany
Kowalski stoi twarzą w twarz z niskim, skromnie odzianym
Kołodziejczakiem. Obaj wrzeszczą na siebie, a na ich twarzach widać
wściekłość. Brakuje tylko iskry, żeby dali sobie po razie.
Kołodziejczak nie poprzestał na starciu z Kowalskim i na spotkaniu
w Ministerstwie Rolnictwa zwyzywał innych wiceministrów tak
brutalnie, że jeden z nich — Rafał Romanowski — rwał się do
spotkania z nim „w cztery oczy”. Starcie osobiście powstrzymał
minister Rober Telus. Tak wygląda kampania wyborcza AD 2023. A
twórców słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” zastanawia jedno:
kto pierwszy nie wytrzyma. Oczywiście zakładamy, że takie
przepychanki i awantury to w pełni zaplanowane akcje kampanijne.
Tyle że gdy oglądamy zdjęcia z ataków biodrem i łokciem, z
przepychanek i wyzwisk, to dochodzimy do wniosku, że panów
przemocowców często ponosi temperament i rękoczyny wiszą w
powietrzu.
W tym wydaniu „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz (ONET.PL)
oraz Dominika Długosz („Newsweek”) analizują także atak Jarosława
Kaczyńskiego, który wykrzyczał na pikniku rodzinnym — finansowanym
z publicznych pieniędzy — że Donald Tusk to „ryży wróg narodu”.
Szukamy źródeł furii prezesa i wychodzi nam, że raczej nie znikną —
więc furii będzie do wyborów tylko więcej. Tusk sugeruje, że ten
atak to nie jest przypadek. Twierdzi, że Kaczyński przygotowuje się
do przesunięcia wyborów, aby pozaprawnie zatrzymać pochód opozycji
do władzy. To jest prawdziwy powód, dla którego Tusk zwołuje
milionowy marsz na 1 października — chce postraszyć Kaczyńskiego,
by nie sięgał po żadne triki.
Autorzy „Stanu Wyjątkowego” pochylają się też z troską nad
występami pana premiera, który natrętnie próbuje włączyć się do
pojedynku Kaczyńskiego z Tuskiem. Filmiki pana premiera są stylowe
— ostatnio modne są ciemne, militarne koszule i wojskowe polo w
kolorze khaki. Ale poczucie bezpieczeństwa w nas to nie buduje,
jako że premier opowiada straszliwe androny.