Oct 24, 2023
Opozycja mówi dość tych gierek i idzie do prezydenta w sprawie
utworzenia nowego rządu. Andrzej Duda chyba jeszcze do końca nie
wie, co ostatecznie zrobi, ale wie, że politycznie nie jest w
najłatwiejszej sytuacji. Czarzasty, Hołownia i Kosiniak-Kamysz i
Tusk mówią jasno: mamy większość, powołamy marszałka Sejmu i przede
wszystkim damy wotum zaufania rządowi pod kierownictwem lidera
Platformy.
Wydarzenie historyczne, bo pierwszy raz od lat na żywo
transmitowano wystąpienie najważniejszych polityków formacji z
obozu anty-PiS. Wygłaszając oświadczenie, opozycja, a zwłaszcza
Trzecia Droga chce uciąć spekulacje o tym, że w przyszłym Sejmie
mogłaby powstać jakakolwiek inna większość niż ta wywodząca się z
KO, Lewicy i Trzeciej Drogi.
Bo do dziś politycy Prawa i Sprawiedliwości wręcz nachalnie smalili
cholewki zwłaszcza do polityków PSL. Przemysław Czarnek odkrył w
sobie Ludowca, a Marek Suski ciepło wypowiadał się na temat byłego
posła stronnictwa Eugeniusza Kłopotka w obecności Agnieszki
Kłopotek. Suski myślał, że świeżo upieczona parlamentarzysta PSL
jest córką Eugeniusza. Dziwnym trafem nie zorientował się, że jest
jednak jego żoną.
Tak czy inaczej na razie bardziej prawdopodobne jest, że w tzw.
pierwszym kroku konstytucyjnym prezydent powierzy misję tworzenia
rządu politykowi PiS. Chodzi o przedłużenie obecności pisowców w
ministerstwach i spółkach, ale też o zorganizowanie uroczystości
Święta Niepodległości 11 listopada.
Wracając do rządowych układanek… Dopiero dziś wszystkie partie
przyszłej koalicji wykładają karty na stół. Każda ma swoje
autorskie propozycje. Tak jak Donald Tusk, który – jak donosi
Andrzej Stankiewicz – przygotował plan wręcz sensacyjny.
Wynikałoby z tego, że przewodniczący PO chce stworzyć osobisty rząd
i nie zamierza zaoferować koalicjantom zbyt wielu stanowisk
ministerialnych. W jego założeniu kluczowe resorty obejmą
przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, najczęściej ludzie, z
którymi pracuje od wielu lat.
Chodzi m.in. o Mateusza Szczurka, który miałby pełnić funkcję
ministra finansów (tak jak w latach 2013-2015), Bartłomieja
Sienkiewicza (były szef MSW, teraz miałby być szefem resortu
aktywów państwowych), czy byłą wicepremier i szefową resortu
infrastruktury i rozwoju Elżbietę Bieńkowską.
To jednak nie koniec. Tusk miał złożyć propozycję objęcia szefostwa
resortu spraw zagranicznych Barbarze Nowackiej. Adam Szłapka ma
zostać ministrem obrony, a Krzysztof Brejza ministrem
sprawiedliwości.
Lider PO wolałby też w roli marszałka Sejmu Borysa Budkę zamiast
Szymona Hołowni, ale wygląda na to, że szef Polski 2050 bardzo chce
kierować izbą niższą parlamentu. Niektórzy w PO obawiają się, że
Hołownia jako marszałek może dawać politykom PiS zbyt wiele
przestrzeni.
To jednak właśnie on wygłosił dziś w Sejmie najostrzejsze
przemówienie uderzające w ustępującą władzę. Być może zdecydowały o
tym doniesienia na temat możliwej inwigilacji polityków opozycji (a
zwłaszcza Trzeciej Drogi). Decyzja o tym miała zapaść krótko przed
wyborami na naradzie kierownictwa służb w Lucieniu.
Służby zaprzeczają, ale opozycja już głośno powtarza postulaty o
likwidacji CBA. Nie ma wątpliwości, że po przejęciu władzy przez
nową większość służby zostaną przeorane.