Preview Mode Links will not work in preview mode

Nov 18, 2022

Hanna Lis w ostatnim odcinku cyklu Julii Izmałkowej "Matcha Talks" w Onecie przyznaje, że dom rodzinny dał jej poczucie ciepła i komfortu, bycia razem, bycia blisko. "Nawet jeśli rodzice byli bardzo zapracowani, to wiadomo było, że w weekend musimy spędzić czas wspólnie, przy stole czy zrobić wypad za miasto. Dom, spotkania rodzinne, zakorzenienie to było u nas zawsze najważniejsze. Praca, znajomi, wszystko inne – na drugim miejscu".
 
Czy z takim obrazem domu rodzinnego trudniej było pogodzić się dziennikarce z rozwodem? "Jak bierze się ślub, to nie zakłada się rozwodu" – opowiada. "Cały czas powtarzam, że naprawdę ludzie powinni się zastanowić, zanim wezmą rozwód, kiedy są dzieci. Mam wrażenie, i zabrzmię tu pewnie jak jakaś prababcia, że ludziom dzisiaj przychodzi o wiele łatwiej zrywać więzi, zaczynać od nowa i jeszcze raz od nowa. Oczywiście są okoliczności, kiedy dalsza droga dwojga ludzi jest absolutnie niemożliwa. Wtedy lepiej się rozstać".