Dec 05, 2021
Jeżeli dzisiaj zabieracie się za kupowanie prezentów gwiazdkowych, to może być tak, że dotrą do was po Nowym Roku. Dlaczego dwa lata temu żyliśmy w globalnej wiosce, a dzisiaj świat nagle stał się tak wielki, a dostawy takie trudne?
Światowy transport odbywa się głównie drogą morską. I kiedy zatykają się największe porty – pojawia się problem. Chiny zakazały wymiany załóg morskich i nakazały siedmiotygodniową kwarantannę dla wszystkich marynarzy. Przypływasz do portu w Chinach i masz siedem tygodni siedzieć na tyłku i czekać. Chińczycy są w tym nieprzejednani, nie pozwalają tych statków opuszczać. Słynna stała się historia marynarza z ropiejący zapaleniem zęba, który nie dostał pozwolenia na zejście ze statku i udanie się do lekarza, więc cały ten kontenerowiec wypłynął z portu w Chinach i popłynął do Korei Południowej, żeby gość nie zszedł na sepsę.
Zapchała się nawet poczta lotnicza. W lotniskowych magazynach walają się przesyłki, które czekają na swoją kolej po dwa tygodnie. Tak jest choćby w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii.
Ale nawet jeżeli jakimś cudem towar znajdzie się w Europie – to być może nie będzie miał go kto przywieźć do was do domu, bo zaczyna brakować kierowców – nie tylko w Wielkiej Brytanii po Brexicie, także w Polsce, gdzie brakuje ich 120 tys.
Technologia, biznes, gospodarka cyfrowa, internet oraz ciekawi ludzie i zjawiska. „Instrukcja obsługi świata” to podcast, w którym oswajamy npwy świat. Prowadzą: Dariusz Ćwiklak i Maciej Gajek