Jun 24, 2023
Całość TYLKO w
aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez
limitu.
No i starli się. Nie w samo południe i bez wyciągniętych coltów —
ale prawie bezpośrednio. To „prawie” to jakieś 200 km, które dzieli
Wrocław — w którym źle mówił o Kaczyńskim Donald Tusk — oraz
Bogatynię, w której ubliżał Tuskowi Kaczyński.
Mocno sobie nawrzucali. Były mafie, złodziejstwo, korupcja, zdrada
Polski, a nawet handel prochami — a to wciąż dopiero początek
prawdziwej kampanii wyborczej.
Ewidentnie PiS jest w defensywie. Nie dość, że pospiesznie
Kaczyński wymienił szefa sztabu wyborczego, to jeszcze zmienił
miejsce konwencji PiS, byle tylko pognać za Tuskiem, przez ostatni
tydzień objeżdżającym Dolny Śląsk. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” —
Andrzej Stankiewicz (ONET.PL) oraz Dominika Długosz („Newsweek”) —
zauważają, że ten pościg jest korzystny dla obu głównych ugrupowań,
bo zagospodarowuje emocje 2/3 elektoratu, którym dzielą się PiS i
Platforma. Sondaże pokazują, że w tej sytuacji pozostałe
ugrupowania opozycyjne są w poważnych opałach — poza Konfederacją,
której notowania sięgają kilkunastu punktów. Gdyby dziś
przeanalizować większość sondaży, to widać kilka prawd. Otóż PiS
oscyluje na poziomie 32-34 proc. i nie jest w stanie urosnąć.
Platforma wciąż jest druga, ale rośnie i już regularnie przekracza
30 proc poparcia. Tyle, że potencjalni koalicjanci Tuska — czyli
Trzecia Droga Hołowni i Kosiniaka-Kamysza oraz Lewica Czarzastego —
są w opałach. Zwłaszcza Hołownia i Kosiniak mogą mieć problem z
przekroczeniem progu wyborczego. A Tusk z samą Lewicą nie miałby —
na tę chwilę — większości w Sejmie. Jednocześnie nawet w razie
wygranej, Kaczyński nie mógłby rządzić samodzielnie — tak jak przez
dwie ostatnie kadencje. Za to gdyby zdecydował się na trudną
koalicję z Konfederacją, to miałby komfortową arytmetycznie
większość w Sejmie. Umówmy się — takie wyniki wyborów nie byłyby
dobre ani dla Kaczyńskiego ani dla Tuska. Dlatego twórcy „Stanu
Wyjątkowego” przewidują, że czeka nas jeszcze niejeden western.