Oct 27, 2022
Pełnej
wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio.
"Ród smoka" to dla mnie serial, który absolutnie trzyma poziom.
"Gra o tron" była genialna, ale miała minusy. Teraz z tych minusów
wyciągnięto lekcje. - mówi Bartosz Węglarczyk w najnowszym odcinku
podcastu "O serialach".
- Nieprzypadkowo wspominam o Szekspirze. Widzę wiele
wspólnego pomiędzy interpretacją "Makbeta" z Denzelem Washingtonem
a "Rodem smoka". Oczywiście w "Rodzie smoka" są wspaniałe sceny
walki, jest spektakularna ostatnia scena, ale największe napięcie
jest w scenach, w których bardzo ambitni ludzie ze sprzecznymi
interesami rozmawiają ze sobą. A Szekspir doskonale wiedział, że
tam, gdzie ścierają się ludzkie ambicje i marzenia i tam, gdzie
trwa walka o władzę, czyli krótko mówiąc - gra o tron,
niekoniecznie to napięcie trzeba wyrażać przez scenę, w której ktoś
komuś ścina głowę. - dodaje redaktor naczelny Onetu.
- Uważam, że w "Rodzie smoka" bardzo mocno przeszli na
łopatologiczny sposób tłumaczenia rzeczywistości. Można było pograć
większą paletą subtelności. - podsumowuje Piotr Markiewicz.
- Nieprzypadkowo wspominam o Szekspirze. Rok temu,
rozmawialiśmy o Makbecie z Denzelem Washingtonem. Widzę wiele
wspólnego pomiędzy interpretacją "Makbeta" a "Rodem Smoka". Uważam,
że największe napięcie w "Rodzie Smoka" jest w scenach, w których
bardzo ambitni ludzie ze sprzecznymi interesami, rozmawiają ze
sobą. Są sceny walki wspaniałe, spektakularna ostatnia scena,
ale...
Szekspir doskonale wiedział, że tam, gdzie są ludzkie ambicje i
ścierają się marzenia i tam, gdzie trwa walka o władzę, czyli gra o
tron mówiąć krótko - niekoniecznie to napięcie można i trzeba
wyrazić przez scenę, gdzie ktoś komuś ścina głowę.
- Nie zgadzam się z Twoją tezą, że to się udało. Uważam, że
tu przeszli bardzo mocno na łopatologiczny sposób tłumaczenia
rzeczywistości. To zbyt oczywiste. Można pograć większą paletą
subtelności.
Seriale i filmy, o których rozmawiamy: